Sesja małżeńska – powrót do przeszłości
Dobrze tak wrócić do wspomnień, ciekawych i przyjemnych oraz pełnych miłości. Jak wtedy przed ślubem. Podczas sesji narzeczeńskiej, kiedy każdy z nich czuł podekscytowanie, szczęście i wszystko wokół było takie romantyczne. Jednym ze sposobów na taki powrót jest sesja małżeńska.
Kolejny post dotyczy pary – Moniki i Zbyszka.



Uczucie na nowo
Zrobiłam dla nich sesję małżeńską – odwrotnie do sesji narzeczeńskiej. Nic się nie zmieniło po tylu latach.
No może jedno… kochają się jeszcze mocniej <3
Dzięki spotkaniu ze mną mogli na nowo poczuć się jak wtedy przed ślubem, kiedy każdy z nich czuł podekscytowanie, szczęście i wszystko wokół było takie romantyczne.












Mały bodziec
Wiadomo, że ileś lat po ślubie w małżeństwo wkrada się monotonia.
Dlatego potrzebny jest taki mały bodziec, aby coś zmienić, obudzić w sobie to co było na początku związku.
Sesja małżeńska to powrót do wspomnień z sesji narzeczeńskiej, ale także przypomnienie sobie jak ważnymi osobami jesteście dla siebie. Jak bardzo się kochacie, miłujecie, jak bardzo trwały jest wasz związek i miłość.
Miłość, która nigdy nie ustanie.


















Miejsce sesji małżeńskiej
Sesję wykonałam w Sielpi Wielkiej, jakoś lubię to miejsce, zwłaszcza jesienią.
To już druga sesja tegoroczna sesja, która się tam odbyła. Mam ogromne szczęście, bo ostatnio przejeżdżając obok zalewu zauważyłam, że nie ma w nim wody. A to niespodzianka – pomyślałam. Chociaż zastanawiam się czy ta sceneria byłaby również ciekawa co ta z wodą.
Może znajdzie się ktoś chętny i razem spróbujemy wykrzesać fajne kadry. Teraz, gdy nie ma wody, krajobraz zrobił się bardzo tajemniczy, kto wie może uda się to uwiecznić na fotografii, zanim znowu napełnią zbiornik wodą.


















Zaskocz Żonę! Zaskocz Męża!
Myślę, że fajnym pomysłem na prezent na rocznicę ślubu jest właśnie taka sesja małżeńska. Może macie jakieś swoje ulubione miejsce, na przykład miejsce pierwszej randki.
A może miejsce gdzie odbyła się sesja narzeczeńska…