logo ślęzak fotografia

Nie chcemy pozowanych zdjęć. Reportaż ślubny Oliwii i Radka

nie chcemy pozowanych zdjęć ze ślubu

Reportaż ślubny przede wszystkim – pokazujemy wesele takim jakie było

Już od naszego pierwszego zlecenia staraliśmy się być przede wszystkim reportażystami w dniu ślubu. Na naszych fotografiach można było ujrzeć np. pupila na podwórku Pana Młodego, ceny na stacji paliw,  puchary i maskotki narzeczonych w ich domach czy babcię z kapturem na głowie, uciekającą przed deszczem z kościoła do samochodu. Uważamy, że portret jest bardzo ważnym elementem fotografii ślubnej. Jednak dla nas jest to wycinek całego dnia. Priorytet portretu to mini sesja plenerowa czy sesja poślubna. Jesteśmy zwolennikami dokumentowania tego co dzieje się samoczynnie. Bez naszego udziału. Oczywiście jesteśmy (bardziej Aga 😅) takimi fotografiami, którzy podpowiadają i pomagają Parze Młodej przejść przez ten stresujący dzień. Czasami przydarzy nam się wskoczyć w środek kółka tanecznego (też bardziej Aga 😀) i rozruszać towarzystwo. Aby goście weselni nie bali się obiektywu aparatu. Jednak przez większość czasu staramy się być cichymi obserwatorami wydarzeń. 

Ilu z nas uśmiecha się oglądając zdjęcia sprzed lat, na których widzimy jakim motorem jeździł nasz tata, jakiego psa mieliśmy w dzieciństwie albo jakie wujek Stasiek miał duże wąsy na weselu naszej siostry. 

Do napisania tego wpisu zainspirował mnie sukces mojego filmu na tiktoku z tego właśnie wesela. W tym filmie pokazałem przede wszystkim zdjęcia nieustawiane, które są według mnie kwintesencją reportażu ślubnego. Miałem dosyć ciągłego oglądania słodko-pierdzących zdjęć uśmiechniętych par młodych o zachodzie słońca na Instagramie. Tak jak już wcześniej pisałem, na takie zdjęcia też jest u nas miejsce, dlatego że to również ważny element. W szczególności dla Was drogie Panie, prawda? Natomiast jeśli mamy się czymś wyróżniać to właśnie reportażem. Chcemy by ludzie oglądający zdjęcia z danego wesela przypominali sobie te momenty, a także czuli się jakby sami byli w centrum wydarzeń. Cieszymy się, że wielu z Was docenia taki rodzaj fotografii ślubnej, który nie jest skupiony tylko na ładnym tle i tonie obróbki.

Przygotowania

Oliwia i Radek to pierwsza para z którą podpisaliśmy umowę online. Zazwyczaj robimy to na żywo, dlatego że chcemy mieć bezpośredni kontakt z Wami. Jednak nasi narzeczeni mieszkają poza Kielcami i mogliśmy się umówić tylko na rozmowę online. Taka konwersacja nie odbiega od spotkania na żywo, ponieważ tak samo się rozgadujemy na temat umowy i dnia ślubu jak przy ciachu i kawie w kawiarni. Nie stanowiło to problemu w nawiązaniu miłej relacji, ponieważ Oliwia i Radek to bardzo sympatyczni i otwarci ludzie. Narzeczeni zaprosili nas do Sandomierza gdzie w hotelu Mały Rzym odbyły się przygotowania i wesele, a także do Bazyliki katedralnej gdzie miała miejsce ceremonia zaślubin. 

Nasz dzień pracy rozpoczęliśmy od przygotowań Radka. Uwagę przykuły jego spinki do mankietów przedstawiające kotwicę, a to dlatego, że Radek jest studentem szkoły morskiej w Gdyni. Uwielbiamy takie smaczki, które personalizują uroczysty dzień Pary Młodej. Panowie uczcili przygotowania szklanką tradycyjnej… Nestea. U Oliwi z kolei furorę zrobił spersonalizowany welon z inicjałami oraz datą ślubu. W pokoju gdzie przygotowywała się Panna Młoda widzieliśmy również piękny obraz przedstawiający narzeczonych. Oliwia wraz ze swoją świadkową już nie oszukiwały jak panowie i celebrowały przygotowania kieliszkiem szampana. 

Pierwsze spojrzenia (z angielska first look) zorganizowaliśmy na balkonie sali weselnej tak aby młodzi mieli chociaż trochę intymności. Opłaciło się to, ponieważ przywitanie zaowocowało w szczere emocje które widać na ich twarzach. Ciekawscy goście podglądali wszystko przez przeszklone drzwi i również przeżywali tę chwilę z Młodymi. Po błogosławieństwie pojechałem meleksem razem z gośćmi – co było świetnym sposobem na uwiecznienie podróży do kościoła na zdjęciach – (Aga tradycyjnie Skodą 1.0 TSI). Udaliśmy się do Bazyliki katedralnej w Sandomierzu.

Ślub w Bazylice katedralnej w Sandomierzu

To była piękna ceremonia zaślubin. Majestatyczne przejście do ołtarza, podczas przysięgi uśmiechnięci i wpatrzeni w siebie Młodzi, dostojni Świadkowie, zaangażowani Goście… Czego chcieć więcej? Wszystko samo się dzieje. My musimy skupić się na kadrze, świetle i parametrach aparatu. Życie pisze najlepsze scenariusze. Podczas wyjścia z bazyliki katedralnej, plany trochę pokrzyżował wszystkim deszcz. Chociaż dla nas to kolejna szansa na pokazanie tego dnia takim jaki był naprawdę. Goście uciekają przed deszczem? Schowajmy się gdzieś i uchwyćmy to zamiast uciekać razem z nimi.

Wesele w hotelu Mały Rzym w Sandomierzu

Muszę o tym wspomnieć… Przeniesienie jedzenia ze stołów Gości na stoły szwedzkie to majstersztyk. Tak samo jak podawanie napojów tylko w karafkach. Oczywiście najważniejszy jest balans, pomiędzy praktyką, a estetyką.

Wesele było idealne! Zmysłowy pierwszy taniec, babcie przeżywające na parkiecie swoją drugą młodość, wokalna niespodzianka od Świadków dla Pary Młodej i jeszcze większa niespodzianka poślubna od Rodziców. 

To było wesele, na którym dużo działo się też za stołami, więc mieliśmy co fotografować. Ale wiecie, nie takie typowe najntisowe (staram się być młodzieżowy – w końcu mam dopiero 30 lat) zdjęcia przy kotlecie. Zdjęcia, które w pokazie slajdów są jak film. Ożywiona dyskusja – przy odpowiedniej dawce procentów – panów o formie Lewandowskiego. Panie śpiewające biesiadne piosenki przy lampce wina. Para Młoda chodząca między stolikami i doglądająca zabawy gości.

No i pierwszy raz robiłem zdjęcia grupowe 😀 Oliwia z Radkiem mnie wkręcili. Miało być uroczyście na parkiecie, robione przez Szefową, a okazało się, że Goście mieli na to inny plan. Chyba jakoś mi wyszło 😂

Sesja ślubna w deszczu

I na koniec wisienka na torcie – portret na reportażu. Odważni Młodzi zgodzili się na nasz pomysł wykonania mini sesji plenerowej w deszczu pod parasolką. Chyba nie żałowali, bo ja pierwszy chciałem uciec niż oni. Noc, krople deszczu, lampki w tle, bąbelki z bulbulatora i ONI.

Voilà!

Hotel Mały Rzym
Kręcimy To
Zespół Variax

ZOBACZ RÓWNIEŻ